Przez dwa dni (22 i 23 października), w tych wyjątkowo trudnych czasach pandemii, zorganizowany został w Młodzieżowym Domu Kultury, wernisaż wystawy grafiki i rysunku Pracowni Plastycznej GiR-a pt. “Miasto, drzewa, owady i my”. W związku z ograniczoną ilością osób w zgromadzeniach, opiekunka pracowni, pani Milada Więckowska, podzieliła dzieci i młodzież na grupy, tak że w czwartek w dwóch turach o godz. 16.00 i 17.30 odbyło się uroczyste otwarcie wystawy dla młodszych grup GiR-y, czyli dzieci z jednym rodzicem, a w piątek o tych samych godzinach odbył się wernisaż dla starszych grup, czyli samych wychowanków.
Te cztery spotkania były również okazją do wręczenia Nagród Dyrektora i Nominacji do Tytułu Prymusa, którego w tym roku z powodu pandemii nikt od Prezydenta Rybnika nie otrzymał. Jednak skoro młodzi artyści zasłużyli sobie na to wyróżnienie, pani dyrektor zdecydowała te nominowane osoby nagrodzić w swoim imieniu. I tak dyplomy i książki dostały Monika Wolny i Jagoda Miszkurka oraz Alina Kapol, Hanna Sobik, Maja Pawela, Marta Koczy i Olga Szymczak.
Każde osobne spotkanie w ramach wernisażu uświetniła też prezentacja multimedialna, przygotowana przez organizatorkę, ze zdjęć i filmów, które opowiedziały o przedsięwzięciach, sukcesach i wspólnych zeszłorocznych działaniach wychowanków pracowni. To oczywiście przełożyło się na prace plastyczne, które stworzyli i które zebrane zostały w interesującą wystawę, gdzie zobaczyć można 74 grafiki, 78 rysunków, 12 kolaży i 3 akryle, razem 177 pięknie oprawionych dzieł młodszych i starszych GiR-owiczów. Wystawę zdominowały przede wszystkim drzewa w różnym ujęciu i technikach, ale ciekawie prezentują się też wizerunki Rybnika w technice monotypii, kolograficzne owady młodszych dzieci i linorytowe autoportrety starszych. Również pracowniany Projekt RĘCE, który powstał w geście symbolicznego połączenia się, kiedy na wiosnę pracowaliśmy zdalnie, został wydrukowany i w całości wyeksponowany.
Po prezentacji wszyscy wychowankowie otrzymali też dyplomy i zapinki z logiem GiR-y, mały upominek zaprojektowany i zamówiony przez prowadzącą pracownię. Przy tej okazji zrobione zostały zdjęcia na scenie, oczywiście w kilku mniejszych grupach oraz indywidualne podczas oglądania wystawionych prac. GiR-owicze, jak zwykle byli ubrani w pracowniane czarne koszulki, ale ku rozbawieniu pani dyrektor, zdarzyły się białe i czerwone wyjątki, które w tych narodowych barwach znakomicie ożywiły typową graficzną kolorystykę 🙂
Nasza coroczna uroczystość tym razem była oczywiście wiele skromniejsza, bez poczęstunku, z zachowaniem dystansu pomiędzy osobami i w maseczkach. Jednak, jak było to widać w oczach obecnych, sprawiła wszystkim radość, szczególnie właśnie w sytuacji, kiedy nam tej radości tak bardzo potrzeba!